Happy Jazz Festiwal
Happy Jazz Festiwal w Ciechocinku był zupełnie inny niż wszelkie istniejące festiwale, niósł on bowiem optymizm, dając radość życia, wprowadzając publiczność w pozytywny nastrój. Nośne hasło „Happy Jazz w Ciechocinku” daje miastu ogólnopolską popularność, wyróżnia je i zaprasza do odwiedzin.
Festiwal odbywał się w scenerii wystawy jazzowych plakatów i zdjęć. Przed Muszlą Koncertową w Parku Zdrojowym na sztalugach wyeksponowane były stare jazzowe plakaty z lat 50. i 60.: Festiwale Sopockie 1956 i 1957, koncerty Komedy, Melomanów, orkiestry Karasińskiego, kabaretu Wagabunda, orkiestry Wicharego, Jana Walaska. Wystawione również były czarno białe zdjęcia z pierwszych lat polskiego jazzu.
Dyrektorem Festiwalu i zarazem Kuratorem wystawy był Marek Gaszyński – dziennikarz i prezenter muzyczny, autor tekstów do ponad 150 piosenek oraz autor książek o tematyce muzycznej. Znawca historii polskiej muzyki rozrywkowej.
Festiwal rozpoczął się brawurowym występem Orkiestry Dętej Ochotniczej Straży Pożarnej w Raciążku. W repertuarze marsze oraz przeboje muzyki tanecznej i rozrywkowej. Kapelmistrzem orkiestry jest Andrzej Lewandowski.
Po największym zespole biorącym udział w Festiwalu, na scenę wkroczył najmniejszy, dwuosobowy zespół Storytellers, który całkiem niedawno nagrał swój debiutancki krążek oraz teledysk do jednego z utworów, zrealizowany przez Toruńską Agendę Kulturalną. Zespół ma za sobą wiele koncertów w całej Polsce dzięki pARTyzantowi, który wspiera młodych zdolnych artystów.
Po najmłodszych uczestnikach Festiwalu nastąpiła jakby zmiana pokoleń, wystąpił zespół Stara Szkoła, którego założycielami są dojrzali faceci, w których po latach odżyły młodzieńcze muzyczne pasje.
Po ich występie scenę opanował zespól Skołowani, którego członkami są założyciele oraz przyjaciele Centrum Niezależnego Życia – Sajgon, w którym już od ponad 20 lat pomagają osobom z niepełnosprawnościami – głównie po urazach rdzenia kręgowego.
W wolnych chwilach wspólnie muzykują i poszukują nowych i zaskakujących form ekspresji. W swoim repertuarze posiadają kompozycje własne oraz klasykę światowej i polskiej muzyki rockowo – bluesowej. W trakcie koncertu odbyła się prapremiera utworu „Skołowani”, do którego tekst napisał Marek Gaszyński (fragment utworu: „Popatrz, są razem, w jednym rzędzie, wszyscy: dorośli, młodzi, dzieci. O swoje walczyć każdy będzie. Spod kół gorący piasek leci”).
W Happy Jazz Festiwalu nie mogło oczywiście zabraknąć Krzysztofa Toczki – pARTyzanta, który największym uczuciem darzy Gibsona – białego Les Paul Custom. To Jego pierwsza gitara elektryczna, która wpadła mu w ręce w ważnym okresie, czyli w czasach kiedy towarzyszył zespołowi Dżem. Tą gitarą wygrał sobie sposób na życie. Ona wszystko zaczęła. Artyście na perkusji towarzyszył syn Mikołaj Toczko. W ramach koncertu artyści wykonali własne aranżacje standardów jazzowych oraz tematów filmowych.
Po tak udanie przygotowanym gruncie muzycznym do tańca festiwalową publiczność porwał zespół Old Times – najlepszy polski zespół jazzu tradycyjnego zagrał m.in. zawsze lubiane i chętnie słuchane piosenki z przedwojennych filmów, melodie Henryka Warsa, ale także nieśmiertelne tematy dixielandowe i swingowe, które z wdziękiem i temperamentem zaśpiewał Paweł Tartanus. Zespół zagrał w składzie: Jerzy Kuszakiewicz – trąbka, Jerzy Galiński – klarnet, Zbigniew Konopczyński – puzon, Wojciech Kamiński – piano, Paweł Tartanus – banjo, wokal, Andrzej Zielak – kontrabas, Bogdan Kulik – perkusja.
Finał Festiwalu odbył się przy blaskach piorunów, które uatrakcyjniły efekty wizualne. Lekki deszcz i czasami mocne podmuchy wiatru nie przestraszyły najbardziej wiernych fanów muzyki happy jazzowej. A się opłacało, bo na scenie pojawił się Mark Shepherd ze swoim zespołem. Mark to Anglik, wokalista, trębacz, kompozytor, tekściarz. Grał w klubach jazzowych w USA i w niemal całej Europie. Jego repertuar to uroczy, lekki, melodyjny, porywający do tańczenia i wspólnego śpiewania swing, standardy, światowe przeboje, znane piosenki w wersjach jazzowych.
Na drugi dzień, w niedzielę, odbyło się Śniadanie Jazzowe, w którym uczestniczyli goście festiwalu oraz wykonawcy biorący udział w sobotnim koncercie. Przy aromacie kawy oraz świeżych rogalików zabrzmiała muzyka, która „łagodzi obyczaje” – jak mówił Jerzy Waldorff.
Festiwal sfinansowany i zorganizowany został przez Urząd Miejski w Ciechocinku przy znacznej pomocy Centrum Niezależnego Życia – Sajgon w Ciechocinku. Leszek Dzierżewicz – Burmistrz Ciechocinka – objął Festiwal swoim Patronatem. Imprezę dofinansował Dariusz Wochna – Starosta Aleksandrowski.
Mamy zapewnienie Pana Burmistrza, że Happy Jazz Festiwal na stałe się wpisze w kalendarz imprez organizowanych w Ciechocinku. Dziękujemy.
Jerzy Szymański